W granicach Białorusi mieszka wielu Polaków, według różnych statystyk liczba naszych rodaków w tym państwie wynosi około 1 mln, co stanowi nawet kilkanaście procent spośród wszystkich 9 mln obywateli. Trudne są losy naszych rodaków w tym kraju, często są prześladowani, utrudniane jest im pielęgnowanie Polskości. Mieszkają z jednej strony w Europie, ale jednak w państwie zamkniętym na normalna współpracę zarówno z zachodem jak i ze wschodem. Od lat wspomagamy Polaków na wschodzie, na Białoruś docierają każdego roku liczne dary i wsparcie dla naszych rodaków, choć przy organizacji tego wsparcia też jest wiele problemów. Nie o tym dramacie jednak dziś napiszę.
Zapowiada się dramatyczna sytuacja epidemiczna na Białorusi. Władze udają od wielu tygodni, że epidemii koronawirusa nie ma, Prezydent Łukaszenka nawołuje w odniesieniu do zagrożenia Covid19 do profilaktycznego picia wódki czy unikania zdrad małżeńskich. O ile unikanie zdrad małżeńskich to słuszny postulat to jednak nie ma on znaczącego wpływu na szerzenie się zarazy. Duże imprezy masowe jak mecze czy defilady wojskowe wciąż się odbywają, a Białoruś oficjalną liczbą zakażonych szybko wyprzedziła Polskę i wiele krajów świata. Nie znamy faktycznych liczb, gdyż ignorancja władzy powoduje, że nie prowadzi się takich jak na całym świecie czynności jak sprawdzanie kontaktów, czy kwarantannowanie osób mogących zarażać, często chorzy a nawet umierający na zapalenie płuc nie są nawet testowani.
Na przykładzie Wielkiej Brytanii możemy obserwować efekt początkowej beztroski władzy. Brytyjczycy posyłali dzieci do szkoły i żyli beztrosko przez pierwszych kilka tygodni zarazy. Potem zaczęli, śladem innych państw, wdrażać ostre ograniczenia, ale to nie uchroniło ich przez awansem do światowej czołówki, dziś zajmują drugie (po USA) miejsce na świecie pod względem liczby osób zmarłych na Covid19. Na wyspach zmarło już ponad 35 tyś osób, w tym także wielu Polaków.
Jednak całkowita i długotrwała ignorancja władzy musi przynieść katastrofę. I w tą stronę zmierza właśnie Białoruś. Dotknie to niewątpliwie również Polaków mieszkających w tym kraju. I to na Białorusi umrze na Covid19 prawdopodobnie więcej Polaków niż w samej Polsce, gdzie na dziś jest koło tysiąca przypadków śmiertelnych.